4 sie 2015

Misja burak, czyli gotowanie "po polsku" za granicą

Gotowanie nigdy nie było moją pasją, ale czasami fajnie jest zebrać się w sobie, spędzić pół dnia w kuchni, żeby na wieczór zaserwować włoskim znajomym jakieś polskie przysmaki. Satysfakcja jest ogromna, jak widzę, że to co wyszło spod moich rąk NAPRAWDĘ im smakuje i co lepsze - proszą o dokładkę! Był już żurek z białą kiełbasą, placki po węgiersku czy pierogi z kapustą i grzybami. Niestety do realizacji tych i innych dań brakuje mi często składników. Niektóre z nich możemy zastąpić czymś innym, innych nie znajdziemy i musimy czekać na zasilenie spiżarki paczkami prezentowymi z Polski. Co znajduje się na mojej standardowej liście życzeń? Albo inaczej....czego nie kupimy we Włoszech i za czym nam najbardziej tęskno?